Nastała era Peace and love. Co to w praktyce oznacza
? Slogan Ferdka Kiepskiego: „… zamiast pracy taniec i śpiew” ? Podniesienie
kwoty wolnej od podatku do 100 milionów w walucie polskiej ? Może sprawiedliwy
podział dochodu narodowego w postaci ponadpartyjnej pracy prezesa po godzinach,
który przebierałby się w zielony kostium Robin Hooda i okradał bied… znaczy,
bogatych ? Przesłanie wydaje się jasne. Pogrążyliśmy się w dobrobycie. Koniec
ze sporami, które kończyły słowa: „Spotkamy się w sądzie”. W dawnych czasach
dżentelmen rzuciłby rękawiczką i zakrzyknął w eter, że żąda satysfakcji.
Rzekłszy po mandaryńsku, basta. Dzisiaj, w chwili obecnej, nie ma już żądań.
Każdy jest zadowolony. Spełnił się sen Tomasa Morusa o Utopii.
I nikt nam nie wmówi, że białe jest białe, a czarne
jest czarne ! To w istocie ponadczasowe hasło staje się według mnie punktem
odniesienia dobrej zmiany. Stopa życia przygniata… oczywiście, że źle się
wyraziłem, miałem raczej na myśli już nawet nie śladową, ale wyraźną poprawę
warunków (od) bytu i konsumpcji. Masz ochotę zobaczyć z bliska Mur Chiński ?
Nie ma problemu. Wyspy kanaryjskie ? Proszę bardzo. Lot na księżyc ? Rozumiem,
rezerwacja dla całej rodziny, All inclusive. Prom kosmiczny zapewnia pożądany
luksus, państwo refunduje bilet w jedną stronę. To zbyt piękne, żeby mogło być
prawdziwe.
O czym to miałem wspomnieć ? Już wiem. Potomstwo.
Naprawa demograficzna. Czasem niezrozumiała jest biologia. Znam świetnych,
porządnych i odpowiedzialnych ludzi, którzy- pomimo starań- stoją w miejscu ze
spłodzeniem dziecka. Nie będę kategoryzował, że ci, a ci zasługują bardziej,
czy mniej. Nie mniej, obserwując otoczenie, ponad 90% nie jest predysponowana
do wychowywania dzieci. Nawet chomika na weekend bym im nie powierzył, a co
dopiero dziecko na dożywocie. Trudno. Życie toczy się dalej.
Na szczęście przywództwo zobowiązało się wprowadzić
kraj w świetlaną przyszłość. Przyszłość budują dzieci. W tym właśnie celu wykorzystuje
się naukę i prewencję. Oto prosty przykład. Jeśli dziecko zachowuje się
nagannie, rodzic (jeśli ma za grosz taktu) powinien cierpliwie wytłumaczyć
problem i przestrzec w słowach: „Bo przyjdzie pan Tusk i zabierze cię do
Brukseli”. Genialne. Prawda ? W przypadku lepkich rączek, także przewidziano
odpowiednie przestrogi: „pan Ziobro przygotował już, syneczku, celę dla ciebie,
wyjdziesz na wolność po 30-stce.” Czołem!